Bezdomnego psa dwa tygodnie temu pewna staruszka przycumowała
do łańcucha, bo jak twierdziła był głodny i przyleciał do miski jak dawała
swojemu psu jeść. Pies jednak miał ucięty do połowy ogon, krwawiący
i wymagał natychmiastowej pomocy. Zapchlony, obolały biegał
w kółko na łańcuchu. Po otrzymaniu informacji udało nam się
dotrzeć na miejsce. Młody, śliczny psiaczek został zabrany
z tego strasznego miejsca i obecnie czeka na operację
w lecznicy.
Psiaczek jest bardzo miły i sympatyczny.
Dziękuję za wspólną interwencję Pani Prezes RTOZ.
|