,,Kojec" bez furtki, pełen śmieci, kilka centymetrów do poruszania się, brak wody od ,,wczoraj" , buda z kratką na wejściu i ....
pies zaklinowany w tym całym bałaganie.
Obok komórka z kłódką, dziura w desce przez którą można zajrzeć, a tam w komórce kolejna komórka z kratką
i dwa wyjące psy oczywiście bez wody, jedzenia, światła dziennego! Trzy maleńkie psiaki po trzy godzinnej akcji udało się
jednak odebrać V-ce Prezes i Sekretarz Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wydobycie psa z kojca bez wejścia
nie było łatwe, jednak jak ,,właścicielka" potrafiła go tam wrzucić to również i wydostać sama go musiała ...
oczywiście wchodząc ,,od góry". Nawet klucz do komórki się znalazł i psy udało się oswobodzić.
Pieski choć przeżyły wiele.... są już bezpieczne i przebywają pod opieką weterynarza.
Za kilka dni wstawimy zdjęcia psiaczków!
Relacja na gorąco, ale oddająca prawdziwe emocje interwencji.
PRAGNIEMY GORĄCO PODZIĘKOWAĆ:
Policji w Radomsku za udzielone wsparcie i asystę
Schronisku dla Zwierząt w Radomsku
Straży Miejskiej w Radomsku
|