| | | | Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami | |
| |
| | |
| | | | | | | | |
Obraz polskich wsi i maleńkich miejscowości i to jak traktuje sie tam zwierzęta wszyscy dobrze znamy. Pies na łańcuchu to norma ,
nasze prawo na to zezwala oczywiście sa pewne kryteria dotyczące łanucha ( min. 3 metry ). Nasi inspektorzy widzieli już wiele
gospodarstw i wiele psów na uwięzi ale wczorajsza interwencja sprawiła ,że na moment oberało im mowę.
Mala miejscowość 70 km za Aleksandrowem Łódzkim , ogromne podwórko ogrodzone tylko częściowo , na środku stoja dwie budy
- nasi inspektorzy nie wierzą własnym oczom : pierwsza buda jest malutka no bo po co wieksza :( skoro przyn niej na łańchu
TAK TAK NA NIE SPEŁNA 2 METROWYM ŁAŃCUCHU stoi maleńka przemarznięta , mokra , brudna istotka - piesek w typie yorka !!!
Piesek wygląda okropnie cały dygocze z zimna. Pchły chodzą po nim tak że widać gołym okiem .Na pytanie co to ma być ?
Czemu piesek mieszka w budzie pani ze szczerym zdziwieniem pyta cytuje : A gdzie mam go trzymać ? Próbujemy utrzymać nerwy
na wodzy , oglądamy budę , szukamy misek ... jedna jest pusta w drugiej zamarnięte jedzenie , pytamy gdzie jest jest woda ?
Pani znów robi wielkie oczy : Jeszcze dzisiaj nie dostały . Patrzymy na zegarek jest godzina 14 , odpowiedz pani przemilczeliśmy.
Gdy poprosiłyśmy o książeczki zdrowia psów pani stwierdziła że nie maja bo lekarz nie dał , w taki razie prosimy o zaświadczenie przeciw
wściekliźnie - też nie ma , czy psy były odrobaczane - cisza , w dalszej rozmowie okazuje się że malutki piesek w ogóle nie był szczepiony
bo lekarz przyjeżdża raz na rok i wtedy był za mały . Wtedy nasuwa nam sie pytanie co jeśli pies zachoruje , a pani powtarza sowje słowa :
lekarz przyjeźdza raz na rok. Nie komentujemy tym bardziej ,że w zgłoszeniu byla mowa o tym ,ze latem zszedł tam bokser.
Podchodzimy do drugiej budy przy której na równie krótkim łancuchu stoi owczarek coli . Pies wygląda lepiej od swojego kolegi ale róniez
ma nie ma wody i tym razem nawe zamarznietego jedzenie , zaglądamy do budy a tam... tylko śnieg żadej wyjściólki KOSZMAR !
po długich negocjacjach bo pani uważała ,że psy są w doskonałej formie i maja doskonałe warunki następuje zrzeczenie :).
Jedziemy z psiaki do lekarza po drodze okazuje się że włochata mała yorkowata kuleczka o imieniu Tofik to prawdziwy słodziak ,
uwielbia pieszczoty buziaczki i pięknie sie przytula :) Za to duży piesek - Nero to grzeczny , stateczny dżentelmen , podający
łapę i reagujący na podstawowe komendy - w tym miejscu dodajmy ,że pies jakieś cztery lata temu został znaleziony przez
tą panią jak błąkał sie po okolicy , może ktos jeszcze go szuka ? bo ci ludzie nie zrobili nic by odszukać ewentualnego właściciela.
W lecznicy pieski zostały odrobaczone , odpchlone , lekarz stwierdził niedowagę ..
Teraz pieski szczególnie Tofik będzie przechodził metamorfozę no SZUKAMY WSPANIAŁYCH DOMKÓW BEZ BUD I ŁAŃCUCHÓW !!!!
|
| | | | |
|
| | | | |
|